Minęło ponad 10 dni od maratonu. Pierwsze 2-3 dni miałem kaca i czułem wewnętrzne rozdarcie, zadawałem sobie ciągle pytanie: dlaczego? Tak jak obawiałem się przed startem, że ciało może nie wytrzymać, piszczel strzelić, łydka pęknąć, czy cholerka wie co jeszcze, to nie podejrzewałem, że załatwi mnie kolka i problemy tego […]
Roczne Archiwa: R
Jest 20.10, niedziela godzina 22:20. To weekend w którym piszę plany treningowe dla swoich podopiecznych, chociaż jestem w czarnej d… i mam mnóstwo pracy, to muszę się odchamić 🙂 Zostało mi 7 dni do godziny 0, do startu, który będzie dla mnie głównym wyzwaniem jesieni. Przygotowania kosztowały mnie sporą ilość […]
Mata pomiarowa 10 km i sytuacja wygląda następująco: Grupka 6 osobowa. Jedynie kogo kojarzyłem to Kajetana, który przywitał się ze mną przed startem. Reszta była dla mnie anonimowa i bardzo dobrze, bo teraz sprawdzając wyniki chłopaków z tego roku mogłoby to działać źle na moją psychikę 😀 Mocne piątki w […]
Zanim bieg wystartuje, zanim opiszę jak to wyglądało od samego początku, najpierw opis tego, co działo się #zaliniamety! Bieg w Łodzi z zeszłego tygodnia i czas 33:42 pozwalał mi na pozytywne myślenie o półmaratonie. Ustaliłem z Arturem taktykę identyczną jak w ubiegłym roku. Miałem ruszyć pierwsze 5 km 3:40-3:45 na […]
To był pierwszy z zaplanowanych sprawdzianów w przygotowaniach przed docelowym startem we Frankfurcie. Chociaż miałem świadomość, że jestem w innym miejscu niż rok temu, to jakoś kusiło mnie zaryzykować. Bieganie w Szklarskiej Porębie mocno mnie podniosło na duchu, po powrocie nie miałem jakiegoś wielkiego zjazdu, więc byłem dobrze nastawiony. Dopiero […]
Decyzja zapadła praktycznie na tydzień, dwa przed wyjazdem, że gdziekolwiek się ruszamy 😀 Szaleńcze poszukiwania noclegu zakończone sukcesem. Warunki były 2 – samodzielny pokój z dostępem do kuchni i spokój tak bardzo potrzebny w zachowaniu balansu życiowego 🙂 Po narodzinach Jagny mocno zdziadziałem. Nie oznacza to, że straciłem chęci do […]
Zapisując się na bieg cel był jeden, powalczyć i sprawdzić gdzie znajdujemy się z formą. Chociaż do maratonu jeszcze 3 miesiące i wiem, że to nie pora na życiową dyspozycję, w każdym starcie człowiek chce wypaść jak najlepiej 🙂 Prędkości na treningach przed startem bardzo rzadko oscylowały blisko 3:00, co […]
Główne wiosenne starty już za nami. Jednemu poszło lepiej, drugiemu gorzej, ale ta historia ma na celu pokazanie Wam, że czasem tylko spokój może nas uratować i dzięki niemu osiągniemy lepszy wynik na mecie. Więcej i mocniej nie znaczy szybciej na zawodach, w momencie gdy ta jednostka jest nam po […]